tynki
POMAŁU do przodu…….ogólnie to cały czas ktoś (czyt. pan Robert) coś robi, tynkuje, ociepla, gładzi….ale końca jego prac nie widać, a nam się spieszy, bo „deadline” to 31 lipiec, dlatego mniemam, iż nie zdąąążyyymyyy aaaaaa……mój mąż- wieczny optymista, twierdzi, że spoko luz wprowadzimy się tydzień przed terminem…..tylko on nie widzi na co dzień prac, przyjeżdża raz w m-cu i dla niego wszystko jest „do przodu”……….ach faceci….ale do rzeczy: TYNKI…..jako ciekawska blondynka zadaję mnóstwo „mądrych” pytań, a pan Robert z kolegami zawsze rzetelnie mi odpowiadają….np. po co te patyki na ścianach…..odp. żeby pion był….no i git już teraz wiem