dach
Rany, ale się to wlecze, wszystko na mojej głowie, dekarze obskakują jeszcze ze trzy budowy, na ich szczęście i moje oko blondynki robią dokładnie (tak to wygląda)......mamy powyjmowane szyby z okien dachowych, coby nie korciło nikogo, żeby je czasem wyjąć późną porą.......mam nadzieję, że nie będzie padać....trzeba te dziury w dachu jakoś zabezpieczyć dopóki okien na dole nie będzie.....a te, to jeszcze trochę.......ja nie wiem, czy do zimy się z wszystkim wyrobimy i jeszcze do tego bank pod nogi kłody wali....zachciało nam się budować, to teraz trza się męczyć......może kiedyś będę się z tego śmiała, ale obecnie mam doła...pozdrawiam...a i poniżej stan obecny